piątek, 31 maja 2013

500 godzin prac społecznych

Idę sobie na spacer z rana i widzę jeden samochód przerysowany - dobra, pewnie ktoś go nie lubił myślę, ale drugiego, trzeciego, czwartego, piątego i szóstego też?! Rządek samochodów wzdłuż jeden za drugim obok bloku i 6 aut ma przerysowany bok gwoździem. Być może oberwało się większej ilości, a tylko 6 przerysowanych zarejestrowałem - nie wiem. Takiemu to wlepić kilkaset godzin prac społecznych polegających na czyszczeniu kibli szczoteczką do zębów. Więzienie nie, bo nie mam zamiaru typowi sponsorować hotelu z moich podatków. Przy drobnych wykroczeniach lepiej zdałoby egzamin karanie przez prace społeczne. Niestety teraz to się nazywa "znikoma szkodliwość czynu" i na tym się kończy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie