piątek, 31 sierpnia 2012

Kilka pstryków telefonem tym razem

Zabawa z wczorajszej nocy. Fotki wykonane telefonem + oprogramowanie graficzne na telefon. Poprawki na komputerze, to klonowanie pierdółek typu jakaś plamka lub przerwa między kartkami (służyły za tło), odszumianie (drugi obrazek), zmiana rozdzielczości + wyostrzanie.


To zdjęcie pozwoliłem sobie nazwać "Moje studio'85", bo moim zdaniem tak wygląda. Znaczy dosyć realistycznie odwzorowane modele + dość prawdopodobna jakość jak na lata 80.



wtorek, 28 sierpnia 2012

A tak mi się przypomniało...

Chcę ktoś kupić? W internecie za 7 tys. - sprzedam za 20% tej kwoty ;-) 



Zdjęcie zrobione pod koniec zeszłego roku, zaś pamięć o tym zegarku sięga nieco dalej.
Pamiętałem, że teść go miał; że długi czas leżał w kuchni, ale potem zniknął... :-(
Gdy zobaczyłem jego ceny na Allegro, to się podjarałem jak głupi. Zapytałem teścia czy go jeszcze ma. Zacząłem snuć plany, że mu go sprzedam, a sam sobie wezmę z tego jakąś prowizję. Zastanawiałem się tylko skąd teść ma tak drogi zegarek... - dostał?? A może znalazł??
Niestety prawda okazała się bolesna... To podróbka na bateryjkę... buu... nici z planów sprzedaży, z prowizji dla mnie. Leży koło mnie. Wszak można, by kupić baterię, pasek i się lansować, ale... z drugiej strony jeszcze, bym po pysku dostał od jakiegoś dresa, który tak jak ja, by myślał, że kradnąc go się wzbogaci o kilka tys. złotych.
Dodam, że tylko na takim zbliżeniu widać łuszczącą się tarczę. Po wzięciu do ręki tego nie widać.


Wspominałem, że będą przynudzał fotkami aut z PRL-u? ;-)

VW GOLF 




SYRENA SPORT




Dlaczego kwadraty? Ano dlatego, że przycinałem pod kątem Instagramu, gdzie część z nich zlądowała...
Wszystkie zdjęcia wykonane Sony A450 + Helios 44M-4.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Takie tam ver. 128

czyli ostatnie wydarzenia. 

1. Z przyjacielem doszliśmy do porozumienia - najważniejsze. Stronką jeszcze się nie chwalę. Najpierw musimy mieć dobry szablon. Wciąż ciężko coś dobrego znaleźć, bo darmowe bywają ograniczone, a płatne - wiadomo, tanie nie są. Już byliśmy na jednego zdecydowani. Już, już, niemal go mieliśmy i byliśmy zadowoleni. Ale jak wiadomo tak pięknie być nie może. Szablon ograniczony, a wersja pro płatna 30 dolców. Na taki wydatek nas nie stać na tym etapie... Cóż, szukamy dalej, a póki co, to modernizujemy to, co mamy.
2. Google zawiesiło nam AdSense. Jeszcze, żeby powód podali, to byłoby super. Trzeba zastanawiać się samemu i gdybać, co nim mogło być. Póki co, wysłaliśmy odwołanie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A już powoli zauważaliśmy wzrost zarobków... - tzn. jeśli patrzeć na kwotę, to nadal grosze, ale jeśli maksymalny dzienny przychód mieliśmy 0,8 euro, a przedwczoraj było 1,63 i wczoraj 1,06 to różnicę widać. I bach! konto zawieszone... Jak nie AdSense, to AdTaily. Są inne formy reklamy. Odnośnie AdSense Google, można sobie poczytać na Wikipedii3. Wrzucam dzisiejsze, a w zasadzie wczorajsze (piszę ten wpis o 2.46 na chwilę obecną, a zdjęcia robiłem po 21-ej) fotki. Foto-gniotki. 

Tak się zastanawiam, co myślał kierowca... - "debil"? :-)
Dodam, że na tej drodze nie jeździ się 50...


To foto umieszczam, bo podobają mi się te "znaki zapytania" - przynajmniej dla mnie tak to wygląda...


A to wrzucam, bo trochę więcej światełek tutaj...
Wiem, że najlepiej byłoby stanąć na jakimś wiadukcie, ale nie miałem takiej możliwości... Innym razem. Jak się nie ma, co się lubi...



I to, by było na tyle...
Może wkrótce w wolnej chwili będę zanudzam fotkami samochodów z okresu PRL-u. Tzn. chyba na pewno będę :-)

sobota, 18 sierpnia 2012

Nasza stronka. Beta wpis.

Jakiś czas temu pisałem, że jak nasza stronka będzie miała ręce i nogi, to Wam ją pokażę. W zasadzie chciałem to zrobić już kilka dni temu, ale jeszcze to nie było to, czym chciałbym się chwalić. I w zasadzie, to nie wiem kiedy dokładnie to zrobię, ponieważ nie mogę się dogadać ze wspólnikiem. Dosłownie o pierdoły. Chciałem zainwestować w reklamę. Wczoraj rzuciłem taki pomysł. On najpierw entuzjazm. Gdy zaznaczyłem, że to dla mnie priorytet, to stwierdził, że nie ma kasy, a gdy powiedziałem, że ja mogę wyłożyć, to uznał, że to nie jest tak łatwe jak mi się wydaje i wybuchła afera. Afera też jest tym większa, że strona siedzi na serwerze jego ojca, co od początku mi nie pasowało i od początku chciałem, by było u nas, nawet jeśli sam miałbym za to zapłacić.
Nie dałem się. Myślał chyba, że jak mi postawi ultimatum "ogarnij się albo droga wolna", to porzucę swoje ambicje i będę czekał na jego łaskę. Dziś ja mu dałem ultimatum - albo się przenosimy na nasze, albo (cytując jego słowa) "droga wolna". Czekam do wieczora na decyzję. Jest ostateczna. Najwyżej będę ją prowadził sam, ale nie będę żył na jego łasce.

sobota, 4 sierpnia 2012

Aktualizacja do poprzedniego wpisu 1-go punktu

Zauważyłem, że żonie owszem, udaje się skręcić do 170 papierosów, ale te papierosy szybciej spalam. Nie ma tu nic do rzeczy siła zaciągnięć, bo wiem po sobie, a nie grupie 100 ankietowanych.
Postanowiłem to sprawdzić podpalając 2 papierosy, bez zaciągania. Całość nagrałem. 
PS. Oczywiście wysłałem filmik także do Imperial Tobacco Polska :) W pierwszej wiadomości mi dziękowali za "cenne uwagi", więc skoro mi tak słodzą, to dostali gratis. Filmik skompresowany, w oryginale miał ponad 0,5 GB, ale pikseli jeszcze liczyć się nie da.

Z lewej papieros skręcony przez żonę, z prawej przeze mnie.
Przypominam, że żona skręca do 170 papierosów ze 100g tytoniu, ja średnio 130.