czwartek, 28 lipca 2011

Frajda po latach

Młode pokolenie nie pamięta :) kultowej gry NFS Porsche. Grałem w nią na początku zeszłej dekady, czyli blisko 10 lat temu. Niemal od razu stała się moją ulubioną, lecz niestety przez nowe sterowniki przestała chodzić :( Młodsze pokolenie, czyli będący w tym wieku, w którym ja byłem, gdy w nią grywałem, może nie kojarzyć tego tytułu. Gdy zapytałem 16-letniego kuzyna czy ma tą grę, to nie wiedział, że taka w ogóle kiedykolwiek wyszła :)
Co mi się w niej podobało? Przede wszystkim fabuła i realizm, a co za tym idzie, to grywalność. Żaden następca mi tego nie dał. Nie było, że przy 300 km/h odbijesz się od bandy i jedziesz dalej. Owszem odbiłeś się, ale samochód posiadał tego ślady i już zupełnie inaczej się prowadził.
Przedwczoraj z przyjacielem wspominaliśmy te czasy, gdy w nią graliśmy, a ja sobie pomyślałem "zaraz zaraz, przecież mam starego laptopa (z 2002 roku), na którym może odpali i pogram jak dawniej?". Oczywiście, że sprawdziłem tego samego dnia. Teraz to już nie to samo. Wszystko wydaje mi się zbyt łatwe (choć z kilkoma turniejami miałem problem). Jestem po 15 godzinach gry i prawie przeszedłem fabułę. Gra kończy się na 2000 roku (zaczyna się w 1950), a jestem w 1996. Pewnie w dobę można, by przejść całą i za pewne po dodaniu wszystkich godzin spędzonych na graniu, wyjdzie mniej jak 24 godziny, ale czy to ważne? Liczy się frajda. Zdarza mi się tylko łapać samego siebie na pewnym przyzwyczajeniu z nowszych wersji... Mianowicie, gdy wylecę z trasy i wyprzedzają mnie kolejne auta, to szukam Shift'a lub N, aby dogonić rywali dzięki Nitro :)
Nadal zostanie moją ulubioną grą, gdyż żadna inna mnie tak nie zafascynowała. Owszem grałem w nowsze, przechodziłem, ale to nie było to samo. Cały czas naiwnie czekałem na wersję, w której znów samochody będą się rozwalać, które trzeba będzie naprawiać, w której odbicie od bandy nie było rozwiązaniem na pokonanie zakrętu. Już od 3 lat nie grałem, ale dzięki odgrzebanym wspomnieniom, znów mnie wciągnęło. Ale tylko to...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie