Na co? Ano na jakąś sesję z udziałem kobiety w dawnych zakładach fotograficznych. Miejsce ogólnie dostępne, wejść można spokojnie, nikt tego nie pilnuje, bo i niby kto miałby to robić, skoro to ruina?
Muszę tylko pomyśleć nad samą wizją, co i jak, oraz bezpieczeństwie. W takich miejscach bywa różnie...
Trzymajcie kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie